bajki 6201 Bajek w serwisie



     
JESIENNY PAN I JESIENNA PANI Jesienny pan i jesienna pani do parku jesienną porą się wybrali. Deszczyk padał więc parasol z sobą wzięli. Parasol był bardzo duży z liścia klonowego zrobiony, a więc okrył panią i  pana jesiennego. Pan jesienny kapelusz na sobie piękny miał. Złotem, srebrem się on mienił gdy słonko wyszło, a że był srebrną nicią przepasany - nagle błysnął! Jesienny pan się bardzo zdenerwował bo kapelusz nieco go rozczarował! 
Jesienny pan swój piękny garnitur cały w liściach miał, a kolor jego był brązowo - czerwony  miejscami przebijał też kolor zielony. Jesienna pani sukienkę swoją złotą miała a kolory ta sukienka w blasku słońca też zmieniała. Niekiedy w żółć i pomarańcz sukienka wpadała, czyżby z jesiennym panem wieczorem na bal się ona wybierała ? O! srebrna nić. To babie lato! Co lata i lata a nić się jej długa wije, lecz jest pytanie co ona pod sobą kryje ? Nagle jesiennego pana i jesienną panią ta nić owinęła, a oni trzymając się za rączkę przez park dalej szli w ten jesienny dzionek.
Gdy spojrzeli w dół bardzo się zdziwili. Kto to taki był ? Co przed nimi porozkładał te kolorowe dywany? Spacerując sobie po nich taką miękkość taką lekkość pod stopami czuli. Szli spacerkiem i dywan kolorowy z liści utkany podziawiali. 
Idąc przez park Złotą aleją spotkali panią jarzębinę - całą czerwoną. Liście ją tak obsypały a do tego korale czerwone jej podarowały. To pani jarzębina spacerowała alejką a jesienny pan i jesienna pani witali ją z nadzieją, że to właśnie ona będzie ich pierwszą znajomą.
Dalej spotkali panią w nieco ciemniejszych kolorach, była to pani aronia. Zdrową i smaczną herbatką ich poczęstowała. A spacerujące jesienne państwo zaraz się ożywiło bo tak chodząc po parku w słoneczku się znurzyło.
Bez czarny - bardzo zarozumiały, maszerował przez park alejką. Szedł tak ponury z głową do góry, że idąc wleciał do dziury. Pan jesienny i jesienna pani tak się roześmiali że zaraz roześmiał  się i bez czarny.
W jasnej sukience w duże czerwone grochy panienka ubrana na alejkę nagle wkroczyła, i też dobrą herbatkę spacerowiczom zaraz poleciła. A zapewne wiecie że to dzika róża była.
Jesienna para chętnie propozycję przyjęła i herbatkę wypiła. 
Tak pan jesienny i jesienna pani znajomych mijała i coraz bardziej ich poznawała.
Jesień to pora roku piękna i wspaniała.
Profil autora: Grażyna Schneider  ilość bajek publicznych(121) ilość bajek dnia(70)

 ocena czytelników: 8,67 (3 głosów)

oceń tę bajkę:

 



    Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. „Fundusze Europejskie dla rozwoju innowacyjnej gospodarki”