bajki 6418 Bajek w serwisie



Bajka Dnia z 14.10.2011      
JAK KASIA PIASEK LICZYŁA RAZ W WAKACJE KASIA MAŁA
POĆWICZYĆ RACHUNKI CHCIAŁA
CHOĆ W PRZEDSZKOLU JESZCZE BYŁA
CORAZ SPRAWNIEJ JUŻ LICZYŁA.

ZNAŁA WIĘC LICZBĘ PATYKÓW,
OGRODÓW I OGRODNIKÓW,
PŁOTÓW, PŁOTKÓW I KONEWEK,
OKIEN W DOMACH, NAWET DRZEWEK.

USIADŁA SOBIE NA PLAŻY
I RACHUNEK JEJ SIĘ MARZY
- CHOĆ NIE JESTEM „ANANASEM”
BARDZO CHCĘ POLICZYĆ PIASEK,

TEN KTÓRY W AFRYCE LEŻY
ALE JAK GO ZACZĄĆ MIERZYĆ?
MAMA JEDNAK PLANY ZMIENIA
- MIEJ KASIEŃKO SWE MARZENIA

LECZ NIM SPEŁNIĆ SIĘ JE ZDARZY
POLICZ PIASEK TU – NA PLAŻY.
KASIA CHOĆ TROSZKĘ STROPIONA
BARDZO MAMĘ CHCE PRZEKONAĆ,

ŻE WYKONA TO ZADANIE
ALE JAK SIĘ ZABRAĆ ZA NIE?
RUSZYŁA NAD WODĘ BIEGIEM
USIADŁA NAD MORSKIM BRZEGIEM

W DŁOŃ SWĄ PIASKU NASYPAŁA
I JUŻ LICZY KASIA MAŁA..
- JEDNO ZIARNKO, DWA ZIARENKA..
COŚ „DZIURAWA” JEST TA RĘKA

ZANIM KASIA PORACHUJE
PIASEK Z RĄCZKI WYLATUJE..
LICZYĆ BĘDZIE WIĘC OD NOWA
PRZYSZŁA FALA, PIACH SIĘ SCHOWAŁ

STĄD WYSIŁKU KASI CHWILE
WODA WZIĘŁA – NO I TYLE.
ZASMUCIŁO TO CIUT KASIĘ
- NA NIC TO LICZENIE ZDA SIĘ!

NA KOCYK WRÓCIŁA MAMY
A TA PYTA – WYNIK ZNAMY?
POTEM KASI PORADZIŁA,
BY ZNÓW OBSZAR CIUT ZMNIEJSZYŁA.

MIAŁA KASIA WIADERECZKO
NAPEŁNIŁA GO ŁYŻECZKĄ
PIACHEM CIEPŁYM, SUCHYM, ZŁOTYM
MOŻE SKOŃCZĄ SIĘ KŁOPOTY?

ZABRAŁA SIĘ ZA LICZENIE,
LICZY SZYBKO NIESTRUDZENIE
AŻ TU POWIAŁ WIATR Z PÓŁNOCY
PIACH WYSYPAŁ SIĘ NA KOCYK

I OD ZERA BY MUSIAŁA
ZNOWU LICZYĆ KASIA MAŁA.
SPAWA JEDNAK PRZESĄDZONA
JEST ŁOPATKA WYPEŁNIONA.

A ZAWARTOŚĆ TEJ ŁOPATKI?
TO TEŻ PIASEK Z PLAŻY GŁADKI.
KASIA Z BOCZKU SOBIE SIADŁA
NARAZ PSINA JĄ DOPADŁA

PRZEWRÓCIŁA W PIASEK KASIĘ
ZNÓW LICZENIE NA NIC ZDA SIĘ.
NIE CHCE WIĘCEJ LICZYĆ ZATEM
WOLI SIĘ NACIESZYĆ LATEM.

UŁOŻYŁA KOCYK Z BOKU
BY NA MAMY BYĆ WIDOKU
NIE MARTWIĄ JĄ LICZBY WCALE
- CÓŻ PRZYNAJMNIEJ SIĘ OPALĘ!

GDY LEŻAŁA JAKIEŚ ŚPIEWY
PRZERYWAŁY CISZĘ – MEWY!
JEDNA MEWA GDZIEŚ W ODDALI
SWOIM ŚPIEWEM MORZE CHWALI.

DRUGA MEWA RYBKĘ ZJADA
TRZECIA O POGODZIE „GADA”
CZWARTA Z PIĄTĄ ĆWICZĄ DZIECI
KAŻDA Z NICH Z RODZINKĄ LECI.

I TAK DZIESIĘĆ MEW ZLICZYŁA
A TO TYLKO GARSTKA BYŁA.
KIEDY SŁONKO LOT ZNIŻYŁO,
NIECO CHŁODNIEJ SIĘ ZROBIŁO

CIESZYŁ WYNIK MAŁĄ KASIĘ
WIDAĆ MEWY ZLICZYĆ DA SIĘ.
NAWET PIASEK JEJ NIE ZŁOŚCIŁ
TEN POLICZY.. LECZ W PRZYSZŁOŚCI.
Profil autora: Kasia Sz.  ilość bajek publicznych(118) ilość bajek dnia(134)

 ocena czytelników: 9,67 (12 głosów)

oceń tę bajkę:

 



    Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. „Fundusze Europejskie dla rozwoju innowacyjnej gospodarki”