bajki 6201 Bajek w serwisie



Bajka Dnia z 28.06.2016      
Bursztynowy kamyczek Mała Julka  bardzo lubiła  bawić się kolorowy mymi kamyczkami. Budowała z nich  wielkie piramidy i ogromne   zagrody dla swoich plastikowych zwierzaczków. Była bardzo ciekawską dziewczynką. Wszędzie  biegała  zaglądając po kątach,  to tu to tam. Bardzo lubiła wycieczki, to też  gdy  rodzice powiedzieli, że jadą nad morze bardzo się ucieszyła i z przejęcia nie mogła zasnąć. Julka strasznie nie mogła się doczekać kiedy w końcu zobaczy te piękne fale i nazbiera muszelek. Leżąc już w swoim łóżeczku mała Julka rozmyślała jak to będzie gdy już dojadą nad morze. Wtulona w kołderkę zamknęła oczka i zasnęła. Następnego dnia mama weszła do pokoju Julki  bardzo wcześnie rano i obudziła ją mówiąc:
-Julcia wstawaj  morze czeka -  zaśmiała się mama całując małą w policzek.
Dziewczynka zerwała się z łóżeczka na równe nóżki  i włożyła swoje pluszowe  kapciuszki.
-Już. Powiedziała mała Julka.
-W piżamce chcesz jechać? Zapytała mama z  uśmiechem na twarzy.
 -Tak. odpowiedziała dumnie mała Julka i kiwnęła głową.
-Nie ma mowy - pogroziła  palcem mama.
Dziewczynka usiadła smutna na łóżku. Nie smuć się powiedziała mama i podała  dziewczynce odpowiednie ubranie i oczywiście pomogła się ubrać, gdyż  Julcia była jeszcze  małą dziewczynka i nie ze wszystkim sobie radziła. Gdy już Julka była ubrana wszyscy troje wyruszyli na wycieczkę. Dziewczynka  bardzo się cieszyła z wyjazdu.  Z twarzą przyklejona do szyby samochodu wpatrywała się w widoki jakie mijali po drodze. Co chwilę krzyczała z zachwytu:
- Mamo patrz koń! Mamo zobacz krowa! 
- Tak, tak , kochanie - odpowiadała mama  kiwając głową.
Podróż była bardzo długa , więc mała Julka szybko się zmęczyła i zasnęła w foteliku. Gdy już dojechali  mama obudziła Julkę mówiąc.
-Wstawaj śpiochu dojechaliśmy.
Mała Julka  niemrawo otworzyła oczka, ale gdy tylko zobaczyła plażę i morze bardzo się ucieszyła i wyrwała z impetem przed siebie.
-Poczekaj Julka – wołał za nią tata, ale dziewczynka go już nie słyszała. 
-Julka! Julka! – wołała za nią mama, ale Jula już  zbierała z pisku muszelki.
Nagle coś przykuło jej uwagę. To były kamyczki, tysiące, a nawet miliony kolorowych  kamyczków.
-O jejku …!  krzyknęła.
Podnosiła jeden za drugim , co który to ładniejszy, większy bardziej śniący. Żółte, zielone, niebieskie, czerwone, czarne, białe, w paski w kropki w ciapki …. Oj było ich tyle, że nikt nie mógł zliczyć. Mała Julka nie mogła ich unieść, więc pobiegła po pomoc do mamy.
- Mamo choć, mamo choć, szybko- ciągła za rękę mamę mała Julka.
- No już  poczekaj co się dzieje. – odpowiedziała mama.
Obie w końcu poszły na brzeg gdzie mała Julka  zaczęła znów podnosić kamyczki i podawać je mamie. Tak bardzo ładny powtarza mama i wrzucała kolejno kamyczki do małego różowego wiaderka, które ze sobą zabrała.  Niedługo trwało, a wiaderko  było pełne  różnokolorowych kamyczków.
-No choć starczy Julka. Choć do taty na kocyk.  – prosiła mama.
Julka jednak nie przerywała zbierania  kamyczków.
-Wystarczy Julka ! Już nie mam gdzie ich kłaść –powtarzała poirytowana mama.
Nagle mała Julka podała pomarańczowo czarny kamyczek. Ale nie taki zwykły pomarańczowy, jak pomarańcza, czy mandarynka, ale jakby zastygła kropla jakiegoś soku. Mama  nagle przestała krzyczeć i wpatrując się w kamyk  osłupiała ze zdziwienia.
-Mamo co się stało? Zawołała zmartwiona  Julka.
-Choć pójdziemy do taty pokażesz mu swój  kamyczek.
-Dobrze ucieszyła się mała Julka i zabrała pomarańczowy kamyczek z rąk mamy.
-Tato zobacz ! Tato zobacz! – wołała biegnąc mała Julka.
-Co tam masz ciekawego? – zapytał zaciekawiony tata.
-Ooo- a  to co? – zawołał z zachwytem tata, gdy mała Julka pokazała mu mały pomarańczowy kamyczek jakby zastygła  kropla jakiegoś soku.
-Wiesz co to jest?  Zapytał po dość długiej chwili.
 -Kamyczek  zawołała Julka.
-Tak Julciu kamyczek. Bursztynowy dodał.
-Bursztynowy kamyczek. Powtórzyła  dochodząca  mama. 
- Ojejku wykrzyknęła uradowana dziewczyna.
Niedługo później wszyscy wrócili do domu. A mała Julka nadal nie mogła zasnąć z przejęcia i w tulona w kołderkę rozmyślała o tym jak znalazła bursztynowy kamyczek. Nagle zamknęła oczka i zasnęła.
Koniec.:)
Profil autora: werka.1612b  ilość bajek publicznych(3) ilość bajek dnia(5)

 ocena czytelników: 6,75 (8 głosów)

oceń tę bajkę:

 



    Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. „Fundusze Europejskie dla rozwoju innowacyjnej gospodarki”